Zawsze wzbraniałam się przed robieniem postów w stylu "zobaczcie, co udało mi się kupić na szmateksach!", ale ponieważ stworzenie nowego postu z serii DIY jeszcze trochę potrwa, to jednak się pochwalę... Wiem, że moda na błyszczące swetry powoli mija, ale właśnie teraz, gdy jest zimno, jest to najlepsza pora by je nosić. Dlatego chciałam Wam pokazać, co udało mi się upolować w SH na lubelskim czechowie:
Sweterek na pierwszym planie to zdobycz marki Mango, niezwykle miły w dotyku. Na zdjęciu niestety nie widać paseczków złotą nitką szytych. Cena: 5 zł
Kolejna pozycja to złoty sweter z tzw. efektem zbroi. Marka mi nieznana i przyznam, że po odpruciu metki zamierzam go nosić tyłem naprzód (tak jak to się przedstawia na zdjęciu pierwszym). Cena: 8 zł
Ten sweter natomiast jest szyty srebrną nitką, a ponieważ rozmiar na metce to 44, zamierzam go nosić jako oversize. Cena: 4 zł
Zapewne powyższe zdjęcia robione komórką nie oddają uroku owych swetrów, ale najeży przyznać, że 17 zł za 3 sztuki to okazja. W sieciówce za błyszczący sweter trzeba zapłacić ok. 100zł. Całe szczęście właściciele SH niekoniecznie podnoszą ceny ze względu na panujące trendy, dlatego też z pozoru "babciowe sweterki" są wyceniane na kilka zł.
Super sprawa. Mnie ostatnio ogarnęło szaleństwo na błyszczące rzeczy, chyba przez szarą i zimną porę roku jaką teraz mamy. Kupiłam sobie tez właśnie dwa takie sweterki, i chyba mogę powiedzieć że mnie zainspirowałaś podświadomie, bo zrobiłam to już po przeczytaniu tej notki. A moje sweterki zostąły kupione w foreverXXI i jeden jest długi i czarny a drugi w urocze różowo złote pasy;p glitter rules!
OdpowiedzUsuń