czwartek, 6 września 2012

Kołnierzyk-wisior, czyli kolejny post z cyklu DIY

     W poszukiwaniu inspiracji na nowego posta zajrzałam na stronę stylowi.pl. W natłoku zdjęć znalazłam kilka naprawdę fajnych 'perełek'. Już od jakiegoś czasu nosiłam się ze zrobieniem kołnierzyka (co wydać by się mogło już nieco oklepane), dlatego zdjęcie zaprezentowane obok bardzo przypadło mi do gustu. Jedyny problem polegał na tym, że napisy są dość nieczytelne, dlatego nie wiadomo na jakie długości przycinać łańcuszki. Postanowiłam więc zrobić prototyp kołnierzyka-wisiora i wyznaczyć długości mi odpowiadające. Do jego wykonania użyłam możliwie najcieńszego i najtańszego łańcuszka, dlatego nie jest on tak efektowny i wytrzymały jak ten zaprezentowany obok.                                                                                                                                                                                     
Do wykonania takiego wisiora potrzebne nam będzie:
- ok. 2m łańcuszka (dokładnie 170cm, ale warto mieć więcej)
- kółka
- karabińczyk (nasze zapięcie)
- kombinerki do tworzenia biżuterii

Najpierw należy z naszego łańcuszka wyodrębnić kawałki o następujących wymiarach:
- 1 x 44cm
- 2 x 13cm
- 2 x 14,5-15cm
- 2 x 16,5cm
- 2 x 18,5cm
Ważne: są to wymiary na osobę o tęższej szyi, jeżeli masz szczupłą szyję to zmniejsz długości o 2-3cm z krótkich odcinków i 4-8cm z długiego odcinka. 

                                         
Następnie na najdłuższym łańcuszku załóż kółka w takich odstępach jak zaznaczono na obrazku powyżej żółtymi kropkami. Kółko na środku łańcuszka powinno być większe niż te zewnętrzne, ponieważ będzie na nim więcej łańcuszków, a i efekt będzie lepszy.



Następnie na kółka nawlekamy krótsze łańcuszki od najmniejszego do największego. Warto zwrócić uwagę na kolejność, jest to istotne ponieważ, gdy jej nie zachowamy, nasz kołnierzyk będzie się nieładnie układał.
Kiedy założymy już wszystkie łańcuszki, pozostaje tylko zrobić zapięcie i nasz wisior-kołnierzyk jest już gotowy. Wbrew pozorom jest to zajęcie dla cierpliwych. 

       Powyżej prezentuje moje dzieło. Jest to jedynie prototyp, ponieważ wyjściowy wisior-kołnierzyk planuję zrobić z bardziej wytrzymałych i grubszych łańcuszków.

poniedziałek, 3 września 2012

Rok szkolny czas zacząć, czyli jak zrobić fajną okładkę na nudny zeszyt


Rok szkolny oficjalnie uważa się za rozpoczęty! Z tej okazji chciałam Wam pokazać jak można zrobić sobie fajną okładkę na dość nudny zeszyt. Mój zeszyt, to co prawda nie zeszyt szkolny, lecz zbiór przepisów, ale może kogoś zainspiruje moja "książka kucharska".




Najpierw należy uszyć materiałową okładkę. Na rozłożonym materiale rozkładamy zeszyt, robimy zakładki z każdej strony a następnie zszywamy. Wystarczy kawałek 30x60cm.





Do mojej "książki kucharskiej" postanowiłam zrobić naszywkę-muffinkę. Do jej wykonania użyłam kolorowych filców grubości 1-1,5mm, małych koralików oraz igłę, nitkę i nożyczki.


Z filcu wycinamy elementy takie jak widoczne niżej. Można ściągnąć obrazek muffinki z Internetu, wydrukować i zrobić sobie szablony. Następnie na nasz krem naszywamy czarne koraliki.


Wszystkie elementy łączymy i przyszywamy do naszej materiałowej okładki.


 A oto efekt końcowy:

Oczywiście można zrobić inne okładki np. jeansowa z naszywką-czaszką, sercem bądź czymkolwiek chcemy. Ważne jest, by okładka była z nieco grubszego materiału, natomiast naszywki niekoniecznie.


niedziela, 2 września 2012

Wspomnienia z wakacji i bransoletkowe DIY

Prowadząca warsztaty - Aneta
Obiecałam moim podopiecznym kolonistom (tak, tak - w wakacje pracuję jako opiekun) z Muszyny (których serdecznie pozdrawiam!), że zrobię posta o warsztatach tworzenia biżuterii. Tym samym chciałam podziękować Pasartowi za szybką wysyłkę oraz Anecie - zdolnej kolonistce, która nauczyła nas robić fajne bransoletki (tutorial niżej). Może nie mam zbyt wielu pięknych zdjęć, ale mimo to chciałam pokazać, że nasza młodzież jest zdolna i chętna do pracy. To znak, że być może na naszą emeryturę będzie miał kto pracować!



























Jeżeli ktoś miałby ochotę nauczyć się wykonywać takie bransoletki polecam tutorial na blogu Pasartu dostępny TUTAJ.
Zdjęcie pochodzi z blogu Pasartu